MENU

PL

Jak może zaszkodzić nam zawodowo aktywność na portalach społecznościowych?

Około 30 milionów Polaków korzysta obecnie z internetu. Aktywnymi użytkownikami portali społecznościowych jest około 19 milionów. Firmy, stowarzyszenia czy artyści jak najchętniej korzystają z tego typu form prezentowania się. Bardzo chętnie obserwujemy działania innych i nie ma w tym nic dziwnego ani złego. Bez konieczności przemieszczania się możemy uczestniczyć w ciekawych wydarzeniach czy robić zakupy. Cech pozytywnych tego typu portali jest cała masa ale nie oznacza to, że możemy bezrefleksyjnie do nich podchodzić i bez rozwagi udostępniać wszelkie treści jakie przyjdą nam do głowy.

KLASYFIKACJA PORTALI SPOŁECZNOŚCIOWYCH

Dzielimy je na 4 grupy biorąc pod uwagę ich funkcje:

  • towarzyskie np. Facebook (możemy udostępniać treści z życia prywatnego, uczestniczyć w grupach z zakresu naszego hobby)
  • zawodowe np. LinkedIn (przedstawianie się pod kątem rozwoju zawodowego i przebiegu kariery)
  • konsumpcyjne np. Ceneo (możliwość odnajdywania interesujących nas produktów, porównywania cen i dzielenia się opiniami)
  • publikacyjne np. YouTube (możliwość pokazywania twórczości, umiejętności, działań)

NA CO POWINNIŚMY UWAŻAĆ?

Przede wszystkim należy podkreślić, że według RODO pracodawcy nie mogą gromadzić informacji na temat pracownika czy kandydata na podstawie treści udostępnianych przez niego w sieci. Niemniej jednak nie oznacza to, że Twoje działania w internecie nie przekreślą Twojej kariery. Zatem musisz być bardzo ostrożny i stosować się do pewnych zasad.

JAKIE TREŚCI SĄ ŹLE ODBIERANE PRZEZ PRACODAWCÓW?

  • zdjęcia, filmy video, które ukazują niepożądane zachowania np. upijanie się na imprezie
  • udostępnianie treści dyskryminujących rasę, płeć czy religię
  • nieprofesjonalny nick
  • negatywne bądź obelżywe komentarze w stosunku do poprzednich pracodawców czy współpracowników

Jeżeli jesteśmy aktywni na kilku portalach powinniśmy zadbać o spójność wizerunkową nawet jeżeli portale na pierwszy rzut oka traktują o innej sferze życia (LinkedIn vs. Facebook). W końcu nie jest powiedziane, że z Facebook’a nie można korzystać w celach zawodowych. Jeśli idealnie dopracujesz swój profil na portalu o charakterze zawodowym a na innym przedstawisz się od strony, które przeczą treściom z poprzedniego portalu wówczas pracodawca może uznać Cię za osobę niewiarygodną. Tak jak rodzic uważa, że dziecko jest w pewnym stopniu jego wizytówką, tak pracownik jest wizytówką firmy. Przełożeni będą zwracać uwagę czy Twoje działania w sieci nie burzą ich starań tworzenia pozytywnego wizerunku.

Istotny jest poziom dostępu do Twojego profilu i warto zadbać o tę część uczestnictwa w wirtualnym świecie. Portale dają nam wolną rękę w dobieraniu odpowiadających nam środków w celu mądrego „obwarowania” profilu. To informacja dla odbiorców, że chronisz swoją prywatność, planujesz swój wizerunek i panujesz nad nim.

RÓB OGÓLNĄ KONTROLĘ

Oprócz kontroli naszych własnych działań powinniśmy też sprawdzać czy w internecie bez naszej wiedzy nie krążą niepożądane treści z naszym udziałem. Warto przewertować wyszukiwarkę również pod kątem grafiki. Sprawa jest o tyle istotna, że zdarza się, iż ktoś posiadający to samo imię czy nazwisko prowadzi działania kontrowersyjne a my zupełnie przypadkowo i niesłusznie możemy być z tym kojarzeni.

Podsumowując podkreślam, że możliwości internetu dobrze przez nas wykorzystane mogą bardzo pozytywnie wpłynąć na rozwój naszej kariery. Jedyne co w naszych rękach to mądrze i z rozwagą podejść do tych narzędzi, zastanawiając się dwa razy jakie skutki przyniosą nam konkretne działania.

Iwona Cender


wróć