MENU

PL

Efekt Lustra

Ludzie mają naturalną tendencję do tego, by otaczać się osobami podobnymi do siebie. Łatwiej i przyjemniej spędza się czas z kimś, kto ma zbliżone podejście do życia, kieruje się takimi samymi wartościami lub ma zbieżne zainteresowania. Jednak w pracy najważniejsze jest to, by zespół dobrze wykonał swoje zadania, co niekoniecznie oznacza, że wszyscy muszą być fanami tej samej drużyny piłkarskiej.

 

Różnorodność w zespole wzmacnia jego efektywność. Coraz więcej firm dobiera pracowników nie tylko pod względem posiadanych kompetencji, ale także osobowości. Odkąd Carl G. Jung zauważył, że ludzie kierują się czterema czynnikami: myśleniem, intuicją, doświadczeniem oraz emocjami zaczęto patrzeć na typy osobowości nieco szerzej niż tylko dzieląc ludzi na ekstrawertyków i introwertyków. Bardzo popularny test kolorów osobowości ma swoich zwolenników i przeciwników, ale jedno jest pewne - udowadnia, że grupa złożona z osób o różnym typie osobowości jest bardziej wydajna i lepiej radzi sobie z trudnymi, wymagającymi zadaniami.

 

Wydawałoby się, że mając gotowy przepis na sukces wszystkie firmy zastosują taki sposób “mieszania” pracowników. Jednak w wielu małych przedsiębiorstwach nadal dominuje efekt lustra, czyli powielania zachowania lidera. Długotrwale ma to fatalne skutki. Oczywiście wiąże się to z brakiem odpowiedniego doboru nowych pracowników. Jeśli zatrudnianiem zajmuje się tylko jedna osoba istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że będzie wybierać pracowników według tego samego “klucza”. Taki zespół automatycznie zacznie wykazywać podobne cechy i funkcjonować na wzór swojego szefa. Co z tego wynika? Gromada kopii. Grupa takich samych osób. Brak różnorodności. Nawet jeśli zespół będzie składał się z wykwalifikowanych i doświadczonych analityków, to nie osiągnie takiego sukcesu jaki mógłby przy odpowiednim doborze różnych typów osobowości.

 

Jednak brak zadowalających efektów to tylko jeden mankament w sytuacji niezróżnicowanego zespołu. Znacznie poważniejszym problemem są częste konflikty. Należy pamiętać, że grupa ludzi podobnych do siebie będzie jak tykająca bomba, generator konfliktów. Praca w zespole składającym się z osób o osobowości lidera będzie niekończącą się walką - o uznanie, uwagę, szacunek. Każdy pracownik będzie chciał przeforsować swój pomysł, zaplanować nową strategię czy stać się nowym liderem. Z kolei grupa osób spokojnych, wrażliwych może być zbyt pasywna, by szybko osiągać wymagane efekty. Pracownicy będą obawiali się przedstawiać nowe pomysły lub wyrażać własne zdanie w obawie, że kogoś urażą. Żaden z tych zespołów nie będzie w stanie pracować wydajnie i efektywnie co prędzej czy później wywoła konflikty. Brak czynnika racjonalizującego, czyli osób, które mogłyby równoważyć pracę jest tu podstawowym problemem. Dobry zespół powinien składać się nie tylko z kreatorów (czyli twórców, którzy ciągle zaskakują nowymi, ciekawymi pomysłami), racjonalizatorów (osób, które potrafią udzielić konstruktywnej krytyki i rzeczowo wyjaśnić dlaczego niektóre pomysły nie mogą zostać wprowadzone), wykonawców (czyli tych aktywistów, którzy chętnie podejmują się konkretnych działań), ale także dusz towarzystwa - osób, które spajają cały zespół i dbają o dobry nastrój w grupie. Zarządzając tak różnorodną grupą lider ma ogromne możliwości.

 

Pojawiający się efekt lustra może być ostrzeżeniem. Znakiem, by wprowadzić zmiany i ulepszyć zespół. Każdy szef chce, żeby pracownicy brali z niego przykład, ale jednocześnie nikt nie pragnie stworzyć armii swoich wiernych kopii. Wobec tego podczas rekrutacji warto wybierać pracowników nie tylko ze względu na wykształcenie i doświadczenie, ale także kompetencje i osobowość. Posiadając odpowiednio “zbilansowany” zespół można osiągnąć wymarzony sukces szybciej i efektywniej. Nie bez powodu wiele firm powierza działania rekrutacyjne specjalistom. Dobry rekruter dobierze pracownika idealnego, który nie tylko podzieli się swoją wiedzą, ale także odpowiednio wzmocni zespół.

Joanna Kaczmarek


wróć